Dominik Grzęda razem z Hubertem Śledziem rywalizowali w mistrzostwach Europy w kickboxingu.
Od 11 do 20 listopada w tureckiej Antalyi odbywały się mistrzostwa Europy w kickboxingu we wszystkich formułach. W 70-osobowej reprezentacji Polski znalazło się dwóch przedstawicieli TKKF Siedlce: Dominik Grzęda i Hubert Śledź. Znakomicie zaprezentował się pierwszy z nich.
Dominik rywalizujący w formule low kick w kat. 91 kg w półfinale poradził sobie z Serbem Milosem Cvjeticaninem.
– Dominik w bardzo dobrym stylu stoczył wygrał jednogłośnie z mocnym Serbem Cvjeticaninem. Mocna walka, ale Dominik był naprawdę dobrze przygotowany i ku mojemu zdziwieniu nawet czyste ciosy, haki na wątrobę były przez sędziów punktowane – powiedział po walce trener Andrzej Garbaczewski.
W finałowej walce o tytuł mistrza Europy Grzęda przegrał z reprezentantem gospodarzy, Cemilem Yildirimem i zajął w czempionacie drugie miejsce, zostając wicemistrzem Europy.
- Złoto było w zasięgu ręki. Przespałem pierwszą rundę, w drugiej niestety nadziałem się na prawą rękę, zamknąłem się w gardzie i sędzia zaczął mnie liczyć. Skutkowało to utratą dużej liczby punktów, które przeważyły o zwycięstwie Turka. Walka brudna, dużo klejenia się, w trzeciej rundzie trochę nadrabiałem i moim zdaniem pod koniec Yildirim powinien być liczony - ocenił pojedynek siedlczanin.
Drugi z siedleckich kickbokserów walczący w Turcji, Hubert Śledź przegrał w 1/4 finału z Mykhailo Pashkovem z Ukrainy i został sklasyfikowany na 9 pozycji. Podopieczny Andrzeja Garbaczewskiego rywalizował w formule kick light w kat. 63 kg.